Właśnie dziś zagrałam swoją życiową rolę w przedstawieniu. Wcieliłam się w Femme Fatale i nie mówiłam nic:) Miałam tylko ładnie się uśmiechać i w odpowidnich momentach kiwać głową... Prawda, że niezwykle rozwijam swoje umiejętności aktorskie..?
Podczas mojej ogrodowej sesji z mamą udało mi się uchwycić cudowną pozę mojego psa - Wasylka. Jestem zakochana w tym zdjęciu:)
Zostałam tez poproszona o pisanie pod postami, skąd mam swoje ubrania , jeśli ktoś jest zainteresowany to zaczynam od tej notki!
I jeszcze coś, pozdrawiam Kłobuck;*
Nie, nie chciałam pobić, niczego nie świadomego Wasyla. Miałam w ręku małą motyczkę, którą wymachiwałam bez określonego celu, ale, że się piesio napatoczył...:)
Czyż nie wyszedł słodko???:)
Kapelusz: H&M / prezent od cioci
Bluzka, spodnie, buty, torebka: SH
Kardigan: SH (dla dzieci 9-10 lat..:)
Broszka: amerykański prezent mojej mamy
Rajstopy: sklep z bielizną:)
Wasyl: podwórko;)
Ogród piękny w rzeczy samej :) Zestaw całkiem ładny, tylko kolorków mi brakuje :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest genialne :D Kapelusz... kooocham kapelusze!
OdpowiedzUsuńpięknie u ciebie kwitnie ogród i masz przesłodkiego pieska :)
OdpowiedzUsuń