Kiedy w SH zawieszona jest kartka "Nowy towar", miejsce to staje się istną dżunglą. Ekspedientki obserwują Cię na każdym kroku, zakupoholiczki biegają od wieszaczka do wieszaczka szukając upragnionego ciuszka, a upierdliwi klienci narzekają na jakość i cenę ubrań. Słowem: istna walka o przetrwanie. Na szczęście, razem z moją mamą, upolowałyśmy kilka drobiazgów. Dzisiaj prezentuję nową spódnicę w paski, w której jestem absoltnie zakochana! Do tego szelki znalezione gdzieś (po dłuuugich poszukiwaniach) przez moją mamę (to właśnie moja mama wyszukuje mi co ciekawsze dodatki;). A żeby nie było całkiem czarno-biało, dodałam krwisto czerwony, biedronkowy pierścionek:)
P.S. Moja szafa ogłosiła oficjalny protest. Nie ma w niej już miejsca i każdą nową rzecz muszę składać w jak najdrobniejszą kostkę...
Nareszcie mój brat zlitował się i zrobił mi zdjęcia. Jednka fotki robione aparatem cyfrowym mają dużo lepszą jakość niż te z telefonu;)
Spódnica: SH
Bluzka: no name
Legginsy: no name
Szelki: SH
Buty: no name
Naszyjnik kulka: mojej mamy/AVON
Naszyjnik nutka: gazeta
Pierścionek: DIY
ciekawie :))
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi: miałam kupić sobie szelki :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym naszyjniku nutce!:)
OdpowiedzUsuńszelki są fajne.
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny kolor włosów :) Naszyjnik z kulką uroczy
OdpowiedzUsuńten pierścionek biedronkowy- cudowny ;)
OdpowiedzUsuńFajny pierścionek :]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam...
(również do obserwowania ;]
jaka biedronka!!! ;)))
OdpowiedzUsuń